Kiedy pogoda nie zachęca, żeby wyjść spod koca – zapalam kominek zapachowy z ulubionym olejkiem eterycznym, jak nazywają to niektórzy – odpalam sobie drzewko w domu 😊 W rodzajach aromatów można przebierać, dostępnych na rynku jest naprawdę wiele. Można też je ze sobą miksować. Garść inspiracji, po które sięgać i dlaczego, poniżej:
🌲 Olejek sosnowy i świerkowy – oba sprawdzą się genialnie w sezonie na przeziębienia. Pomogą przy infekcjach górnych dróg oddechowych, nerwobólach i ogólnym zmęczeniu organizmu. Oba działają pobudzająco, dlatego kilka kropli każdego z nich mieszam w nawilżaczu powietrza przy biurku w pracy.
🌲 Olejek z cyprysika japońskiego (hinoki) to jeden z moich ulubionych olejków. Jest delikatniejszy niż olejek sosnowy, bardziej dyskretny i wyrafinowany. Z jednej strony sprzyja koncentracji, z drugiej – odpręża. Na pewno uspokaja i koi nerwy.
🌲 Olejek eukaliptusowy pomaga udrożnić zatkany nos, przyspiesza leczenie infekcji górnych dróg oddechowych. Gdy w moim domu pojawia się katar, można przyjąć, że za chwilę wszystko przesiąknie zapachem olejku Olbas, w którego składzie znajduje się także olejek eukaliptusowy (choć oczywiście nie tylko on).
🌲 Okazuje się, że aromaterapia z wykorzystaniem olejku cedrowego polecana jest dla osób, które cierpią na chroniczny lęk, stres i depresję.
🌲Olejek lawendowy, choć jego aromat siłą rzeczy drzewny nie jest, ma szereg pozytywnych właściwości. Pomaga zrelaksować ciało i umysł. Działa odkażająco, przeciwbakteryjnie, przeciwwirusowo i przeciwgrzybiczo. Na dodatek, nie lubią go komary i meszki, warto więc pamiętać o nim także latem 😊
A Wy jakie zapachy wybieracie do domu?
[A.]