Uważność ma długą historię, sięgającą tradycji buddyjskiej w I wieku pne. W celu praktykowania uważnej medytacji, nie jest wymagane zrozumienie buddyzmu. To próba zwrócenia uwagi, wsłuchania się i bycia świadomym w chwili obecnej. Po prostu zauważenie swojego oddechu i skupienie na teraźniejszości. Istnieją dwa główne cele tej starożytnej praktyki: radzenie sobie z cierpieniem oraz pozytywne zmiany w stanach emocjonalnych, które prowadzą do zmian w zachowaniu. Kiedy uważność jest praktykowana, następuje poprawa psychicznej, fizycznej, emocjonalnej kondycji naszego organizmu.
Pracownicy służby zdrowia są szczególnie narażeni na negatywne skutki związane z pandemią COVID-19. Jak pokazują wyniki badań – praktyki uważności wykazały u nich pozytywne złagodzenie stresu, lęku, wypalenia, depresji i cierpienia psychicznego. Także u uczniów i studentów wykryto wzmożoną aktywność sensorów stresu i zmęczenia. Podczas gdy uważność może zachęcać do zaangażowania, wspiera koncentrację i sprzyja nauce w warunkach zdalnych.
Z kolei badania przeprowadzone w więzieniach potwierdzają, że interwencje uważności mają pozytywny wpływ na zdrowie fizyczne i psychiczne osadzonych, instruktorów i członków personelu więziennego.
Wpływ uważności na reakcje emocjonalne został dobrze udokumentowany w literaturze, począwszy od warunkowania strachu, uczenia się emocjonalnego i redukcji zespołu stresu pourazowego. Roemer, Williston i Rollins stwierdzili, że uważność jest związana ze wzmocnieniem regeneracji i regulacji emocjonalnej. Long i Christian badali wpływ uważności jako bufora dla ruminacyjnych myśli oraz negatywnych reakcji emocjonalnych. W miarę przesuwania się kultury pracy w kierunku zdrowszego, przyjaznego środowiska, warto odnotować cenny wpływ praktyk uważności na pracowników. Takie środki mogą potencjalnie zwiększyć satysfakcję z pracy i wydajność.
My uważności uczymy się w lesie.
Skupianie się na świecie przyrody ma pozytywny wpływ na zdrowie i dobrostan ludzi. Las to bezpieczna przestrzeń, w której można zastanowić się nad emocjami, poznać swoje uczucia.
Hunter i współpracownicy w swoich badaniach wykazali, że 10–30 min spędzone w ciszy i bezruchu na łonie natury obniża poziom hormonu stresu, kortyzolu. Bratman i jego zespół zbadali metodą rezonansu magnetycznego funkcjonowanie mózgów osób, które spacerowały 90 minut w naturze. Później to samo badanie przeprowadzono na osobach z drugiej grypy, którzy spacerowali 90 minut ruchliwą drogą miejską. Respondenci z pierwszej grupy odczuli wyraźną redukcję w aktywności kory przedczołowej (sgPFC). Część sgPFC ludzkiego mózgu to obszar ukazujący smutek, wycofanie człowieka i refleksję nad negatywnymi doświadczeniami emocjonalnymi. Okazało się, że ekspozycja na obraz scen miejskich nie wykazała uspokajającego efektu, o którym mówią te badania.
Trudno więc o lepszą przestrzeń do treningów uważności niż właśnie zielone otoczenie lasów, czy parków. Kąpiele leśne osadzają się właśnie na praktyce uważności w naturze. Można praktykować je samodzielnie, w grupie lub w towarzystwie doświadczonego przewodnika.
W tym roku widzieliśmy już ponad 40 milionów przypadków i ponad 1,1 miliona zgonów z powodu COVID-19. Spowodowało to poważne cierpienia fizyczne, psychiczne, duchowe i ekonomiczne dla ludzi na całym świecie. Bardzo potrzebne są teraz dostępne na szeroką skalę metody wspierania zdrowia psychicznego i samopoczucia. Jak pokazały badania, najlepsze efekty przynosi wzmocnienie symbiotycznej relacji człowieka z naturą. Uważność praktykowana podczas kąpieli leśnych wspiera układ nerwowy, eliminuje stres, lęki i niektóre objawy depresji.
Brzmi jak dobra strategia na radzenie sobie w tych trudnych i nerwowych miesiącach. Dla nas nie ma lepszej!
Za: Erica R. Timko Olson, Margaret M. Hansen and Amber Vermeesch, Mindfulness and Shinrin-Yoku: Potential for Physiological and Psychological Interventions during Uncertain Times